21:10:00

Na chwilę zamknąłem oczy, a w tym czasie świat się postarzał. Chłopak, który stracił głowę

Tytuł: Chłopak, który stracił głowę 
Tytuł Org: Noggin
Autor: John Corey Whaley 
Liczba stron: 347
Wydawnictwo: Otwarte Moondrive 

''Jesteś Travis Coates! Facet, który kopnął śmierć w tyłek, jakby była burym kundlem!''

Dosłownie. Travis Coates to chłopak, który jest największym oszustem na tej ziemi, ale co tam? Przecież tylko raz się zmartwychwstaje!

Travis to szesnastoletni chłopak, który ma najlepszego przyjaciela i dziewczynę, którą bardzo kocha, ale niestety choruje także na nieuleczalnego raka i jest świadomy tego, że umiera. By dać swoim bliskim a także sobie jakąś nadzieję bierze udział w eksperymencie, który polega na odcięciu jego głowy i przeszczepieniu jej do zdrowego ciała. Jako, że medycyna jeszcze na to nie pozwala głowa chłopaka zostaje poddana hibernacji i czeka na cudy nauki. Dzieje się to szybciej niż przewidywano, bo aż albo dopiero po pięciu latach. Nastolatek ma wrażenie jakby uciął sobie mała drzemkę, ale niestety kiedy on był martwy wiele się zmieniło zanim wrócił do żywych. Na przykład... jego dziewczyna znalazła narzeczonego, który nie jest nim?

Wyobrażacie sobie jednego dna zasypiać w swoim ciele a następnego obudzić się wciąż sobą tylko, że w ciele kogoś innego? Spróbujcie to sobie wyobrazić ponieważ to właśnie przeżywał Travis. Bohater, którego polubiłam bardzo, bardzo, bardzo i jeszcze bardziej. Nie tylko za silny charakter, za to, że opowiadana przez niego historia kilka razy mnie wzruszyła, ale za wspaniały humor, który wprost uwielbiam.

''Zdaje się, że wcale nie trzeba tak do końca umrzeć, żeby zostać uznanym za zmarłego.''

Styl pisania:4/5
Fabuła: 4/5
Bohaterowie: 4/5 
Oprawa graficzna: 5/5
Razem: 17/20 

''Zrozumiałem, że nieważne, jak często się z kimś spotykacie albo rozmawiacie, nieważne, jak dobrze go znacie albo nie znacie, zawsze zajmujecie w jego życiu jakieś miejsce, którego nie da się zastąpić po waszym odejściu.''

Kiedy przeglądałam internet wiele razy natknęłam się na tą książkę. Większość opinii była niestety negatywna i ja nie za bardzo miałam ochotę ją czytać. Ale bardzo się cieszę, że to zrobiłam bo moim zdaniem jest po prostu wspaniała. Odnalazłam w tej historii coś co mnie niesamowicie zainspirowało. To właśnie jest odpowiedź na to dlaczego jest to pierwszy post od końca wakacji. Potrzebowałam inspiracji i niesamowitej motywacji jaką dała mi postać Travisa. 

Na początek wielki plusik za coś innego. No bo przyznajcie kiedy ostatnio czytaliście książkę z przeszczepem głowy w tle? Zapewne nie przypominacie sobie takiej sytuacji. Ta historia nie została nam chronologicznie wyklepana i tyle. Główny bohater cały czas opowiada nam o ciekawostkach ze swojego ''poprzedniego życia''. Oczywiście jest tutaj także historia miłosna, ale powiedziałabym, że jest ona przedstawiona naturalnie i bez fajerwerków. Jest po prostu... prawdziwa. Cała ta książka pomimo swej abstrakcji jest napisana w taki sposób, że czytając ją byłam w stanie uwierzyć w takie zdarzenia jakie miały tu miejsce. 

''Wtedy właśnie zrozumiałem, że prawdą jest to, co mówią: życie przeszłością zawsze wywołuje pustkę, nieważne, czy chodzi o dobre, czy złe wspomnienia.''

Jeśli chodzi o humor to dosłownie skradł on moje serce. Może dlatego, że ja sama często żartuję w taki sposób i jeśli ktoś nie lubi ''gry słów'' może po przeczytaniu się do tego przekona, ale jeśli ktoś lubi to uśmieje się do łez. 
Do łez także parę razy się wzruszyłam. I nie wzruszałam się przy traumatycznych zdarzeniach, lecz przy takich normalnych, prostych z czasów gdy Travis był chłopakiem, który umierał, a także gdy po swoim powrocie spotkał się przy świątecznym stole ze swoją rodziną. 

Muszę jeszcze dodać, że kartki tej powieści przelatują nam jak szalone i przeczytałam ją w zaledwie dzień, także jeśli ktoś z was chce przeczytać coś lekkiego, ale jednak ambitnego. Coś co może wnieść cokolwiek do waszego życia serdecznie polecam chłopaka, który stracił głowę.

Chyba jeszcze nigdy nie pisałam recenzji z takim zapałem i mam nadzieję, że nie jest zbyt chaotyczna, ale ta książka po prostu nie jest w stanie wyjść mi z głowy*i musiałam w końcu napisać coś na bloga. Także wielki powrót ze wspaniałą książką zaliczony! :)

Mam nadzieje, że recenzja wam się podoba! Piszcie czy już czytaliście tą książkę i co o niej sądzicie, a jeśli nie to może macie ją w planach? Pozdrawiam was! Buziaki i miłego czytania! :* 

*tak to właśnie o ten humor mi chodziło :D 

2 komentarze:

  1. Prawdę powiedziawszy, widzę tę książkę po raz pierwszy, ale świetnie to sobie autor wymyślił, niby nierealne a jednak takie życiowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam, chociaż pamiętam, jak na samym początku tak bardzo się wypierałam i nie chciałam jej czytać, autentycznie nie chciałam. Ale, że dostałam ją od blogerki jako prezent urodzinowy, musiałam przeczytać i o dziwo mi się spodobało. ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Zaczytana , Blogger