Tytuł oryginalny: The girl of fire and thorns
autor: Rae Carson
Liczba stron: 413
Raz na sto lat Bóg wybiera jedną osobę, która ma zaszczyt nosić boski kamień w pępku. Wybraniec musi spełnić Bożą misję. Wielu nie ukończyło swojej misji i zmarło w młodym wieku. Elisa jest jedną z dwóch księżniczek. Jest tą grubą i niezdarną, która niczego wielkiego nie dokonała. Ale właśnie ona została WYBRANA. Nie wie zbyt wiele o kamieniu i bardzo boi się, że nie podoła swojemu zadaniu. Z niewiadomych dla niej przyczyn ojciec wydaje ją w wieku 16 lat za mąż, za króla Alejandra. Włada on państwem dużo potężniejszym niż ten w którym urodziła się Elisa. Kiedy dziewczyna przyjeżdża do pałacu swojego męża zdaje sobie sprawę ze znaczenia jej misji. Jeśli ją przeoczy czeka na nią śmierć. Elisa z czasem dowiaduje się więcej o sobie i boskim kamieniu. Niestety rozpoczyna się wojna z Inviernymi, którzy pragną zdobyć 10 boskich kamieni. Mają ich dziewięć, pozostał tylko jeden...
Czyż to nie jest tak, że Bóg wybiera tych,
którzy na tym świecie ból znoszą i dla nich przeznacza miejsce w raju? W
cierpieniu dopiero rozumiemy, jak potrzebna nam jest sprawiedliwa
prawica Boga. I nasze potrzeby duchowe stają się ważniejsze od
fizycznych.
Zaczynało się słabo. Po kilku pierwszych stronach zwątpiłam w to czy książka mi się spodoba. Na szczęście czytałam dalej, bo ta lektura nie jest taka zła jak na początku może się wydawać. Nie jest to też coś genialnego i wspaniałego. Podobała mi się, ale nie zawładnęła jakoś specjalnie moim sercem. Myślę, ze przeczytam z samej ciekawości kolejne dwie części kiedy ukarzą się w Polsce. (Jest to trylogia)
(Wprowadziłam nowy system oceniania)
Ocena:
Fabuła: 4/5
Bohaterowie: 2/5
Styl autorki: 4/5
Oprawa wizualna: 5/5
Razem: 15/20
Fabuła bardzo mi się podobała ponieważ to NIE był schemat. Było to coś całkowicie nowego a za to należy się wielki plus! Z bohaterami nie zżyłam się jakoś specjalnie. Główna bohaterka nie przypadła mi do gustu, polubiłam tylko Humberta. Styl autorki bez większych zarzutów. Przyjemny, fajny, może nie najprostszy, ale nie jest tak źle. Oprawa wizualna bardzo, ale to BARDZO mi się podobała. Po prostu cudo! Książka jest także dość niewielkich rozmiarów, wiec idealna do torby czy plecaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz